Mój twitter :)

@Kwiatkowska04

czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 9

                                                                     9
Rozdział dedykowany jest wszystkim czytelnikom, którzy domagają się dłuższych rozdziałów. Postarałam się, aby był jak najdłuższy na miarę moich możliwości.
                                                                   ★★★
                                                                 (Amishi)
Jego usta na moich. Coś wspaniałego.
Chwila, nie!
~Przestań!- krzyczę w swojej podświadomości.
Jego ręce zjeżdżają na moją pupę. Ściska ją. Momentalnie zamieram, pluję w usta Harry'ego i wyrywam się z jego uścisku.
Przed oczami staje mi spocona twarz Rohan'a pochylającego się nade mną.
-Ami, wybacz nie..- nie słuchając jego wyjaśnień szybko wbiegam po schodach do swojego pokoju.
Zakluczam drzwi, dysząc ze zmęczenia.
Szybko podchodzę do biurka ignorując głośne krzyki Harry'ego, po drugiej stronie.
Łapię za telefon i wystukuję ciąg cyfr.
Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci sygna..
-Amishi?- w telefonie słyszę aksamitny głos mojej cioci. Wolną dłonią wycieram moje mokre policzki i odchrząkam.
-Hej ciociu, chcę wracać do domu- łzy wypływają z kącików moich oczu.
-O czym ty mówisz?- zdziwiła się.
-Tęsknie za Tobą, za.. za mamą- usłyszałam jej westchnięcie.
-Nie wrócisz tutaj, to już postanowione.. wybacz- rozłączyła się.
Sięgając po chusteczkę, próbowałam ignorować krzyki Harry'ego.
                                                            
★★★                                                       
                                                           (Harry)
Siedzę od godziny pod drzwiami od pokoju dziewczyny. Nie daje żadnego znaku życia.
Przejeżdżam dłonią po moich włosach i myślę jak wykombinować żeby otworzyła te cholerne drzwi.
Pośpiesznie wstaję gdy słyszę dźwięk zamykanych drzwi frontowych.
To Victoria. Uderzam się otwartą dłonią w czoło i schodzę na dół.
Gdy wchodzę do kuchni zastaję staruszkę pochyloną nad jakąś szafką.
-Cześć- mówię na co ona gwałtownie odwraca się i przykłada dłoń do miejsca pod lewą piersią.
-Harry-westchnęła- przestraszyłeś mnie- posłała mi mały uśmiech i wróciła do wcześniejszej czynności.
-Słuchaj, Amishi zamknęła się w pokoju i nie chce z niego wyjść- powiedziałem na jednym wydechu. Pośpiesznie do mnie podchodzi.
-Zrobiłeś jej coś?- patrzy na mnie złowrogo.
 
Taak, pocałowałem ją i próbowałem obmacywać.. zrezygnowałem z tej odpowiedzi.
 
-Nic takiego-wydukałem. Kobieta odwróciła się i skierowała się w stronę drzwi.
-Nic takiego?- powiedziała do mnie przez ramię i zaczęła wchodzić po schodach.
Przeżegnałem się i podążyłem za Victorią.
                                                               
 ★★★
  *Narrator*
Victoria wchodząc na górę myślała o najgorszym.
Wyobrażała sobie jak czarnowłosa leży na podłodze w kałuży swojej krwi.
Momentalnie przeszedł ją dreszcz.
Harry który szedł krok w krok za staruszką, bał się że dziewczyna już nigdy więc nie będzie chciała się z nim widzieć ani rozmawiać.
Poza tym zastanawiał się co robi teraz Kate. Pewnie przygotowuje się do ślubu, który odbędzie się za kilka dni.
Rozmyślenia chłopaka przerwała kobieta która gwałtownie zatrzymała się pod drzwiami hinduski.
Wzięła głęboki oddech i zapukała. Zero odpowiedzi.
Ponowiła próbę. Cisza.
-Amishi to ja Victoria, proszę Cię otwórz- powiedziała to w bardzo delikatny sposób. 
Po drugiej stronie drzwi, Amishi siedziała na łóżku z książką i słuchała próśb Harry'ego i Victorii.
~Nic z tego-pomyślała- nie dam im tej satysfakcji i nie otworzę.
Zrezygnowany Harry powiedział Victorii że musi wracać do domu i zszedł na dół.
Założył swoje ciemne trampki i pośpiesznie wyszedł z domu.

                                                    _____________________
                                                                                                                   Ahoj! :) To znowu ja xD
                                                Rozdział wydaję mi się nawet długi :D
                                             Mnie się za bardzo się nie podoba,
                                 ale myślę że chociaż wam przypadnie do gustu :')
                                 Dziękuje wszystkim na komentarze i
                                                        liczę na nie również tym razem :)
                                                       Do następnego!
                                                            Klaudia