Mój twitter :)

@Kwiatkowska04

sobota, 26 lipca 2014

Rozdział 11

11
(Amishi)
Leżałam w łóżku i rozczesywałam swoje mokre włosy. W tym samym czasie myślałam o Harry'm.
Ciekawe co teraz robi.
Skończyłam się czesać i odłożyłam szczotkę na szafkę obok łóżka. W tym samym czasie zgarnęłam telefon i weszłam w kontakty.
Harry. 
On dzwoni. O matko!
Przyłożyłam dłoń do ust i odebrałam.
-Halo?- powiedziałam do słuchawki.
-Cześć kotku- wybełkotał Hazz.- mogę wpaść?
-Umm, jest druga w nocy. 
-Stoję pod drzwi wpuść mnie.- rozłączył się.
Po chwili wahania wstałam i szybko zbiegłam na dół. Akurat zadzwonił dzwonek.
Po cichu otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się Harry. Od pierwszego momentu, gdy na niego spojrzałam widać było, że jest pijany.
Wtargnął do środka nie siląc się na to aby być chociaż troszkę ciszej.
-Harry- złapałam go za ramię- chciałabym Cię przeprosić- spojrzałam mu w oczy.
Spuścił wzrok na swoje buty.
-Okej- posłał mi uśmiech i ściągnął kurtkę.
Odetchnęłam i podążyłam za chłopakiem, który skierował się w stronę kuchni.
-Chcesz coś do picia?- zapytałam go otwierając lodówkę.
-Sok- powiedział z nad mojego ramienia. Poczułam jego oddech na szyi.
Szybko zamknęłam lodówkę i oparłam się o nią. Zaskoczony Harry posłał mi pół uśmiech.
Ja tym czasem chwyciłam go za koszulkę i pociągnęłam w swoją stronę.
-Pocałuj mnie- szepnęłam w jego usta.
                                                    ______________________________
Hej:) wiem, że się stęskniliście xd
Czemu dodaje rozdział?
Przez takie małego i wstrętnego anonima XD Przepraszam za te słowa.. nie mają one celu Cię urazić.
Po Twoim komentarzu 'Ty nas niestety zawiodłaś wpadłam w doła i napisałam na szybko jakiś rozdział... więc nie jest on dobry, ale się cieszcie, że jest chociaż coś xdd
Zapraszam na moje ff o Justinie Bieberze: 2191-justinbieber-fanfiction.blogspot.com liczę na komentarze misie :* Klaudia

Powrót w wielkim stylu?

Hej :) niestety na razie nie odwieszam bloga, ale chce was zaprosić na moje najnowsze fanfiction o Justinie Bieberze :)) mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie i przeczytacie prolog.. całuski xx http://2191-justinbieber-fanfiction.blogspot.com/

środa, 11 czerwca 2014

Zawieszam

Hej wszystkim :) Postanowiłam zawiesić bloga z powodu waszego braku zainteresowania nim..
Kochani.. nie ma w ogóle komentarzy.. chociaż jest dużo wyświetleń :/
Nie doceniacie mojej pracy :/ i w ogóle mało się udzielacie! :(
Zawieszam na czas nieokreślony.. dziękuje ;)
  Klaudia

niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 10

                                                                       10

(Harry)
Gwałtownie otworzyłem drzwi i szybko wszedłem do środka.
Uderzył mnie zapach dymu papierosowego.
Wzdrygnąłem się i ruszyłem przed siebie. Minąłem wielu ludzi, w różnym wieku.
Przystanąłem przed stołem do gry w pokera.
Po prawej stronie siedział chłopak z dziewczyną na swoich kolanach.
Coś zakuło mnie w sercu.
W tej chwili pomyślałem o Amishi.
O jej pięknych brązowych  długich włosach.
O wielkich hipnotyzujących oczach wpatrujących się we mnie.
O jej pełnych malinowych ustach, które oddawały mój pocałunek a potem...
Uszczypnąłem się w policzek.
Zabolało.
Podskoczyłem w miejscu parę razy i ruszyłem w dalszą drogę.
Przede mną długa noc...
                                                                
★★★
                                                             (Amishi)
-Proszę puść mnie- po raz kolejny próbowałam uwolnić się z uścisku Victorii.
Na marne.
-Nigdzie nie pójdziesz- jeszcze bardziej zacisnęła uścisk.
-Muszę go przeprosić- szepnęłam i spojrzałam w jej szare oczy.
Victoria odpuściła. Rozluźniła uścisk i puściła mnie.
-Posłuchaj mnie- zaczęła- po pierwsze jest już ciemno, a po drugie nie wiesz gdzie on jest.
O tym akurat nie pomyślałam.
                                               ______________________________
                                                              Hej kochani..
                                                  Strasznie przepraszam za opóźnienie..
                                To przez sprawy osobiste,
                                        ale już jest rozdział i mam nadzieję że się spodoba..
                                                            Jest krótki.. wiem :)
                                                  Do następnego :)
                                                       Klaudia


czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 9

                                                                     9
Rozdział dedykowany jest wszystkim czytelnikom, którzy domagają się dłuższych rozdziałów. Postarałam się, aby był jak najdłuższy na miarę moich możliwości.
                                                                   ★★★
                                                                 (Amishi)
Jego usta na moich. Coś wspaniałego.
Chwila, nie!
~Przestań!- krzyczę w swojej podświadomości.
Jego ręce zjeżdżają na moją pupę. Ściska ją. Momentalnie zamieram, pluję w usta Harry'ego i wyrywam się z jego uścisku.
Przed oczami staje mi spocona twarz Rohan'a pochylającego się nade mną.
-Ami, wybacz nie..- nie słuchając jego wyjaśnień szybko wbiegam po schodach do swojego pokoju.
Zakluczam drzwi, dysząc ze zmęczenia.
Szybko podchodzę do biurka ignorując głośne krzyki Harry'ego, po drugiej stronie.
Łapię za telefon i wystukuję ciąg cyfr.
Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci sygna..
-Amishi?- w telefonie słyszę aksamitny głos mojej cioci. Wolną dłonią wycieram moje mokre policzki i odchrząkam.
-Hej ciociu, chcę wracać do domu- łzy wypływają z kącików moich oczu.
-O czym ty mówisz?- zdziwiła się.
-Tęsknie za Tobą, za.. za mamą- usłyszałam jej westchnięcie.
-Nie wrócisz tutaj, to już postanowione.. wybacz- rozłączyła się.
Sięgając po chusteczkę, próbowałam ignorować krzyki Harry'ego.
                                                            
★★★                                                       
                                                           (Harry)
Siedzę od godziny pod drzwiami od pokoju dziewczyny. Nie daje żadnego znaku życia.
Przejeżdżam dłonią po moich włosach i myślę jak wykombinować żeby otworzyła te cholerne drzwi.
Pośpiesznie wstaję gdy słyszę dźwięk zamykanych drzwi frontowych.
To Victoria. Uderzam się otwartą dłonią w czoło i schodzę na dół.
Gdy wchodzę do kuchni zastaję staruszkę pochyloną nad jakąś szafką.
-Cześć- mówię na co ona gwałtownie odwraca się i przykłada dłoń do miejsca pod lewą piersią.
-Harry-westchnęła- przestraszyłeś mnie- posłała mi mały uśmiech i wróciła do wcześniejszej czynności.
-Słuchaj, Amishi zamknęła się w pokoju i nie chce z niego wyjść- powiedziałem na jednym wydechu. Pośpiesznie do mnie podchodzi.
-Zrobiłeś jej coś?- patrzy na mnie złowrogo.
 
Taak, pocałowałem ją i próbowałem obmacywać.. zrezygnowałem z tej odpowiedzi.
 
-Nic takiego-wydukałem. Kobieta odwróciła się i skierowała się w stronę drzwi.
-Nic takiego?- powiedziała do mnie przez ramię i zaczęła wchodzić po schodach.
Przeżegnałem się i podążyłem za Victorią.
                                                               
 ★★★
  *Narrator*
Victoria wchodząc na górę myślała o najgorszym.
Wyobrażała sobie jak czarnowłosa leży na podłodze w kałuży swojej krwi.
Momentalnie przeszedł ją dreszcz.
Harry który szedł krok w krok za staruszką, bał się że dziewczyna już nigdy więc nie będzie chciała się z nim widzieć ani rozmawiać.
Poza tym zastanawiał się co robi teraz Kate. Pewnie przygotowuje się do ślubu, który odbędzie się za kilka dni.
Rozmyślenia chłopaka przerwała kobieta która gwałtownie zatrzymała się pod drzwiami hinduski.
Wzięła głęboki oddech i zapukała. Zero odpowiedzi.
Ponowiła próbę. Cisza.
-Amishi to ja Victoria, proszę Cię otwórz- powiedziała to w bardzo delikatny sposób. 
Po drugiej stronie drzwi, Amishi siedziała na łóżku z książką i słuchała próśb Harry'ego i Victorii.
~Nic z tego-pomyślała- nie dam im tej satysfakcji i nie otworzę.
Zrezygnowany Harry powiedział Victorii że musi wracać do domu i zszedł na dół.
Założył swoje ciemne trampki i pośpiesznie wyszedł z domu.

                                                    _____________________
                                                                                                                   Ahoj! :) To znowu ja xD
                                                Rozdział wydaję mi się nawet długi :D
                                             Mnie się za bardzo się nie podoba,
                                 ale myślę że chociaż wam przypadnie do gustu :')
                                 Dziękuje wszystkim na komentarze i
                                                        liczę na nie również tym razem :)
                                                       Do następnego!
                                                            Klaudia

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozdział 8

                                                                         8
Rozdział dedykuje Paulinie Wyzińskiej <3
Jak zrobiłam błąd w nazwisku, przepraszam :)

(Harry)
-Muszę Ci coś powiedzieć- patrzyłem jak blondynka ubiera swój czerwony, koronkowy stanik.
-Mhmm- wymruczałem do jej ucha.
-Za kilka dni biorę ślub- że co kurwa?!
-Co?- tyle byłem w stanie powiedzieć.
-Harry, zrozum. Musiałam spędzić te ostatnie dni z Tobą- odwróciła się do mnie- będę za Tobą tęsknić- poczułem jej wargi na swoich. Potem wyszła.
                                                                   

                                                                       ★★★
                                                                      (Amishi)
-Okej, możesz wpaść- powiedziałam czekając na odpowiedź.
-Będę za pięć minut- usłyszałam po drugiej stornie. Rozłączyłam się.
Szybko ściągnęłam pidżamę, zakładając "spodnie aladyn'a" i białą bluzkę na ramiączkach. Związałam włosy w warkocz i popsikałam się perfumami.
Przejrzałam się w lustrze. Idealnie.
Zeszłam na dół i usiadłam na kanapę. Ręce mi się trzęsły. Zaśmiałam się ze swojej głupoty chwytając pilot.
Uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam na ekranie radosną twarz mojego ulubionego aktora.
Westchnęłam. Tak bardzo tęsknie za domem..
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi.
Zerwałam się na równe nogi, wzięłam głęboki oddech i skierowałam się w stronę drzwi.
Otworzyłam i zobaczyłam brązową burzę loków i "uśmiechające" się dołeczki.
-Hej Ami- powitał mnie swoim ochrypłym głosem.- mogę tak do Ciebie mówić?- zaśmiał się.
-Jasne- pisnęłam. Odchrząknęłam- Wejdź- przepuściłam go w drzwiach.
Szybko przeszedł do drzwi, kierując się w stronę salonu.
Zatrzasnęłam drzwi i poszłam za chłopakiem.
-Umm, chcesz coś do picia?
-Wodę- odparł.
Odwróciłam się z postanowieniem wyjścia. Odwróciłam się.
-Z cytryn..- Harry przerwał mi dotykając swoimi wargami moje.
Odwzajemniłam pocałunek. Co się dzieje?!

                                          _______________________
                                                        Hej kochani :)
                                        Początek tygodnia i... nowy rozdział :D
                      Zagłosowaliście w ankiecie że chcecie krótki rozdział co tydzień,
                                                              więc jestem :)))
                                 Proszę o komentarze z opinią :)
                                     Do następnego ;]
                                                                      Klaudia. 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 7

                                                                      7

   
13. 05.2015
(Narrator)
Amishi waliła pięściami w zamknięte drzwi swojego pokoju.
Po jej policzkach ciekły łzy. Czuła się bezwładna.
-Ojcze, wypuść mnie. Do cholery ty dupku- drzwi otworzyły się gwałtownie.
Została zaciągnięta do łazienki. Zobaczyła nad sobą uśmiechniętą twarz ojca. 

Załkała.
-Nie, proszę. Raj!- zawołała. Jej usta przykryto spoconą dłonią Bauji.
Potężny mężczyzna zaczął powoli ściągać jej sari.
Zaczęła walić pięściami w tego tors i ugryzła go w dłoń.
-Mamo! Raj! Proszę pomóżcie, błagam Raj!- poczuła pieczenie na policzku.
-Ty mała niewdzięczna dziwko- zabolały ją jego słowa. Odpuściła. 

Powoli ściągnął jej dolną bieliznę, z błyskiem pożądania w oczach. 
-Tak dawno tego nie robiliśmy- szepnął przy jej uchu rozbierając się. 
                                                     ***
                                              (Amishi)
-Mamo- kobieta po drugiej stronie, wypuściła głośno powietrze.
-Amishi kochanie, gdzie jesteś? Wracaj do nas. Proszę, wiesz że Cię kocham- w moich oczach zaczęły zbierać się łzy.
-To nie jest takie proste mamusiu.- rozpłakałam się na dobre.
-Wracaj- nie mogąc wytrzymać tej presji, zakończyłam rozmowę.
Wycierając mokre policzki, poszłam do swojego pokoju.
Podchodząc do półki z telewizorem, sięgnęłam po płytę z moim ulubionym filmem.
Już miałam wkładać ją do odtwarzacza, gdy usłyszałam natarczywy dzwonek do drzwi.
Westchnęłam i ruszyłam w ich stronę.
Otworzyłam je i ujrzałam Louis'a- przyjaciela Harry'ego.
-Gotowa na zwiedzanie miasta w stylu Tomlinson'a?- poruszył śmiesznie brwiami, rozbawiając mnie.
-A Harry?
-Harry'ego odwiedziła stara znajoma-bąknął-no chodź-pociągnął mnie tym samym zamykając drzwi.
Ruszyliśmy przed siebie.

                                           ________________________________
                                                           Ahoj! :)
                                                      To ja xD
                                                I jak rozdział? ^_^
                                          Mnie się nawet podoba :)
                                            Liczę na komentarze.
                                            ZAPRASZAM NA GŁOSOWANIE W ANKIECIE :) 

                                                     Do następnego, Klaudia :)